- autor: Rafał Dobosz, 2018-04-24 12:19
-
"Wczoraj w Izdebkach powalił się lider rozgrywek. Wiedzieliśmy że czeka nas trudne wyzwanie, ale wierzyliśmy w swoje siły i umiejętności...
Od pierwszych minut staraliśmy się narzucić swój styl gry i tempo. Golcowa bardzo nam to utrudniała ale mimo tego udało nam się przeprowadzić kilka składnych akcji. Znowu jak tydzień temu brakowało trochę szczęścia. Ale w 10 minucie los się do nas uśmiechnął. Po rozegraniu piłki przy prawym narożniku przeciwnika, Robert Potoczny po ominięciu jednego zawodnika podał do Damiana Gładysza, który pięknym prostopadłym podaniem obsłużył Bartka Gładysza, temu nie pozostało nic jak tylko umieścić piłkę w siatce. Niestety pod koniec pierwszej połowy doszło do niemiłych wydarzeń. Obydwaj uczestnicy akcji bramkowej musieli opuścić boisko z powodu kontuzji. Bartek uszkodził kolano a Damian upadł niefortunnie na plecy i stracił oddech. Druga połowa od początku była w żywym tempie stworzyliśmy kilka sytuacji. Trzykrotnie przeciwnicy wybijali piłkę z linii bramkowej . Niestety około 65 minuty straciliśmy 3 zawodnika z powodu kontuzji kolana. Temperatura meczu rosła. Wynik 1 do 0 nakręcał drużynę z Golcowej do ataków, ale to my w 92 minucie po w rzucie z autu i samobójczy trafieniu rywala wygraliśmy 2 do 0. Dziękujemy za walkę włożone serducho i wiarę w zwycięstwo. Kolegom którzy odnieśli kontuzję życzymy szybkiego powrotu do zdrowia."-komentarz trenera Łukasza Gawła po spotkaniu z LKS Golcowa.